Treningi

Jak pomóc psu, po stracie przyjaciela

To, że psy mają uczucia, nie ulega żadnym wątpliwościom. To, co dla właścicieli czworonogów od dawien dawna było oczywistością, zostało w końcu oficjalnie potwierdzone przez naukowców (badania na ten temat zostały opisane na przykład w książce How Dogs Love Us). Udowodniono, że psy odczuwają podstawowe emocje, takie jak radość, smutek, gniew czy strach. Nie ma jednak żadnych podstaw, by sądzić, że na tym emocjonalny świat naszych czworonogów się kończy, a każdy właściciel psa na pewno przyzna, że rozpoznaje u swojego pupila dużo więcej stanów emocjonalnych. Czy więc psy przeżywają również żałobę po stracie ukochanego przyjaciela?

Na początku września odszedł od nas Timi. 13 lat to wiek jeszcze niezbyt sędziwy jak na bolończyka, jednak choroba serca dała się mu mocno we znaki podczas ostatnich miesięcy życia. My – ludzie – świadomi problemu zdrowotnego, podający mu codziennie garść leków prosto do pyska (Timi doszedł do absolutnej perfekcji w wypluwania tabletek, jego rekordy to 15 minut po podaniu), jeżdżący coraz częściej do weterynarza po zastrzyki przynoszące chociaż odrobinę ulgi i obserwujący marniejące z każdym dniem drobne kochane ciałko, dostaliśmy poniekąd szanse, aby choć trochę przygotować się na nadchodzącą stratę. Jeśli na coś takiego w ogóle można się przygotować..

Pewnego dnia małe serduszko nie wytrzymało. Pękło. A dokładniej pękł jeden z przedsionków serca. W końcu mój mały przyjaciel będzie mógł się spokojnie wyspać, bez kaszlu, bez ciągłego wstawania, bez plucia pianą zalegającą w płucach. Śpij moja kochana kruszyno, bądź szczęśliwy za tęczowym mostem…

W domu została Poppy. Sama. Nie będę się starała zanadto interpretować tego, co czuła, kiedy Timi któregoś dnia po prostu nie wrócił. Strach, niepewność, zaniepokojenie, zdenerwowanie, smutek? Być może to właśnie te uczucia. Oczywiście nie rozumiała, co się stało, gdzie on jest, dlaczego go nie ma. Potem było jeszcze gorzej, bo do tej emocjonalnej mieszanki dołączyła tęsknota oraz samotność. Poppy nigdy nie była sama. Kiedy pojawiła się w naszym domu, została trzecim członkiem czworonożnej bandy. Po śmierci starszej suczki została ona i Timi. Zawsze byli razem. W nocy, rano, po południu, wieczorem. Codziennie przez 6 ostatnich lat. Bawili się razem, spali obok siebie, razem jedli, sprzeczali ze sobą, wspólnie spędzali czas na dworze. Wszystko co robili, robili razem. Do dnia, kiedy Tymka zabrakło. Poppy bardzo przeżyła nieobecność Timiego, do tej pory rozgląda się za nim, kiedy przychodzi pora jedzenia lub wyjścia na dwór. Najgorsze okazały się jednak momenty, kiedy musiała zostać sama w domu. Była to dla niej absolutna nowość. Mieszanka emocji spowodowała u Poppy olbrzymi stres, który zaczął objawiać się wylizywaniem sobie łap i brzucha. Pewnego wieczoru, wylizała się do tego stopnia, że cały brzuch miała czerwony od krwi z podrażnionego języka. Dla nas był to sygnał, że czym prędzej należy podjąć kroki, aby pomóc jej przetrwać ten trudny okres.

Psy, które straciły kogoś bliskiego (czy to człowieka, psa czy innego zwierzaka), mogą okazywać swoje uczucia w bardzo różny sposób. Niektóre z nich mogą nie przejawiać żadnych zachowań związanych ze stratą, dla innych może się to okazać bardzo trudnym doświadczeniem. Każdy pies jest inny, każda sytuacja jest inna i na pewno nie ma jednej uniwersalnej recepty na pomoc zwierzakowi po stracie. Postaram się jednak podpowiedzieć, co możemy zrobić, aby wesprzeć naszego pupila.

WSPARCIE I CIERPLIWOŚĆ

Przede wszystkim, musimy okazać naszemu psu wsparcie. Dla niego bez wątpienia jest to trudny okres. Bliski kontakt z nami, na pewno pozytywnie wpłynie na stan emocjonalny naszego pupila. Pies w wyniku stresu oraz frustracji związanych z utratą przyjaciela, może zacząć przejawiać różne niepożądane zachowania. W ten sposób próbuje sobie poradzić z negatywnymi emocjami, takimi jak smutek, strach, tęsknota czy samotność. Nie powinniśmy karać psa z takie zachowania, ale również za nie nie nagradzać, aby nie uległy wzmocnieniu. Zrozumienie oraz cierpliwość z naszej strony, na pewno pomogą naszemu psu. Dajmy mu trochę czasu, okazujmy mu wsparcie oraz dużo miłości w tych ciężkich chwilach.

ZDROWIE

Jeśli nasz pies mocno przeżywa stratę, powinniśmy również zwrócić szczególną uwagę na stan jego zdrowia. Niektóre psy w wyniku negatywnych emocji mogą wykazywać brak apetytu, utratę wagi oraz ogólne pogorszenie się stanu zdrowia lub tak jak Poppy – przejawiać zachowania związane ze stresem, jak na przykład wylizywanie łap, które mogą wpłynąć na zdrowie zwierzaka. W takich przypadkach najlepiej skonsultować się z weterynarzem lub behawiorystą, którzy podpowiedzą jak odpowiednio pomóc pupilowi.

RUTYNA ORAZ POMOC BLISKICH

Warto trzymać się również dawnej rutyny. Powtarzalność oraz przewidywalność tego co wydarzy się w psim życiu, ma duży wpływ na poczucie bezpieczeństwa oraz na komfort życia psów. Czasem jednak, jeśli dla psiaka poważnym problemem okazuje się zostawanie samemu w domu, warto poprosić o pomoc członków rodziny, przyjaciół czy profesjonalnego petsittera. Mogą oni pomóc ograniczyć momenty rozłąki. Poppy od incydentu z wylizanym brzuchem, codziennie w godzinach pracy szczęśliwa spędza czas na kanapie u moich dziadków. Bardzo skutecznie zapobiegło to występowaniu zachowań związanych ze stresem oraz pozytywnie wpłynęło na jej samopoczucie.

ZABAWY I STYMULACJA UMYSŁOWA

Zajęcie pupila różnymi zabawami oraz grami umysłowymi, zdecydowanie pozytywnie wpłynie na poprawę jego humoru. Zabawy węchowe, różne zabawki z których pies wyciąga przysmaki czy tak zwany “brain work”, wpływają również wyciszająco oraz uspokajająco na nasze czworonogi. Takie zabawy lub nawet zwykła zabawa ulubionym szarpakiem, poprawi psu nastrój i pozwoli zapomnieć o smutkach. Również urozmaicone długie spacery są świetnym sposobem na spędzenie czasu oraz zajęcie psa. Dobrym pomysłem może okazać się także, wybranie się do psiej szkoły na kurs noseworku, rally-o czy agility. Każda forma wspólnego spędzenia czasu z psem, wpłynie na poprawę jego samopoczucia oraz na wzmocnienie naszych relacji.

NOWY CZŁONEK RODZINY

Decyzja o pojawieniu się kolejnego psa, przede wszystkim powinna być decyzją dobrze przemyślaną. Niektórym psom pojawienie się nowego psiaka, może pomóc zapomnieć o utracie przyjaciela. Dla innych zaakceptowanie nowego mieszkańca domu, może okazać się nieco trudniejsze. Wszystko zależy od danego psa oraz sytuacji. Również my ludzie, mamy różne podejścia w tym temacie. Niektórzy z nas potrzebują więcej czasu, aby pogodzić się ze stratą i zacząć myśleć o kolejnym psie. Dla innych taka decyzja jest oczywistością, nad którą nie trzeba się długo zastanawiać. Tak też było w naszym przypadku, dlatego już niedługo w naszych progach powitamy nowego członka rodziny. Myślę, że jego obecność bardzo pomoże również Poppy, dla której samotność okazała się być nie do zniesienia. Nowy psiak wniesie nową energię oraz wiele pozytywnych emocji w życie nas wszystkich. A Timi na zawsze pozostanie w naszych sercach!